Moim zdaniem nic nigdy nie dzieje się z przypadku: ostatnio dodałam wpis o tym, że treść mojego bloga stała się refleksyjno-filozoficzna i taka zostanie; dziś, w obliczu wydarzeń ostatnich kilku dni, nie jestem w stanie snuć rozważań na takie tematy. Po prostu mam zbyt dużo spraw na głowie. Takich, w których trzeba podejmować decyzje w ułamku sekundy, a ich żniwa zbierać przez całe życie. Brzmi jak dużo presji, prawda?
Po pierwsze i najważniejsze: uczelnia. Założyłam sobie, że chcę dostać najwyższy poziom stypendium rektorskiego. I nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie fakt, że jeśli chcę to osiągnąć, na dziewiętnaście ocen w tym semestrze mogę mieć... tylko trzy oceny niższe niż 5,0. Wyzwanie możliwe do realizacji, jednak wymagające dużego poświęcenia i wytrwałości.
Z uczelnią wiąże się chór, o którym Wam wspomniałam w którymś z postów (pamiętacie teledysk?). Absorbuje bardzo dużo mojego czasu, jest jednocześnie odskocznią i ciężką pracą. Zwłaszcza, że w tym roku czekają nas jeszcze dwa festiwale w Polsce i wyjazd zagraniczny. Do tego wykonanie ponad godzinnego utworu wraz z innymi akademickimi chórami z okazji zakończenia sezonu w filharmonii. A i jeszcze bym zapomniała: w tym roku nasz chór świętuje dziesięciolecie.
Plany na wakacje? Uśmiecham się pobłażliwie, gdy ktoś mnie o nie pyta. Chciałam jechać na zagraniczny staż do Hiszpanii, jednak muszę to odłożyć ze względów finansowych. Z drugiej strony i tak powinnam zorganizować sobie praktykę, najlepiej logistyczną - co by kształcić się w zawodzie. Czekają mnie długie godziny pisania listów motywacyjnych, ale jestem dobrej myśli.
Jednocześnie przydałoby się trochę zarobić, aby odciążyć rodziców w płaceniu mi za mieszkanie. Jeśli dorosłość ma polegać na ciągłym martwieniu się o pieniądze to nie chcę dorastać.
Opisałam wyżej tylko najważniejsze myśli, które zaprzątają mi głowę, a przecież jeszcze do tego dochodzi aktywność fizyczna, zdrowe odżywanie (ja i gotowanie, ha!), zobowiązania wobec rodziny, utrzymywanie kontaktu z przyjaciółmi, samodzielna nauka hiszpańskiego, pogłębianie wiedzy ogólnej, a, no i... BLOGOWANIE.
Różne pomysły biegają po mojej głowie niczym stado dzikich rumaków, a ja rozważam każdą opcję, analizuję, rozpatruję za i przeciw, zasięgam opinii, staram się znaleźć najlepsze wyjście z sytuacji.
Och, jestem taka ciekawa co przyniosą najbliższe miesiące...
spódnica: sh
bluzka: GinaTricot
marynarka: Wallis Petite (sh)
kurtka: h&m
botki: allegro
zegarek: allegro
ale boska spódnica....nie mogę się napatrzeć:)
OdpowiedzUsuńja sie nie moge napatrzec na Twoje wlosy ;) zawsze chciałam miec kręcone, lub chociaz falowane :( A stylizacja bardzo ładna ;)
OdpowiedzUsuńSuper spódnica i naszyjnik:)
OdpowiedzUsuń+zapraszam do mnie na nowy post
wszystko na pewno będzie po twojej myśli ;)
OdpowiedzUsuńśliczny zestaw <3 ta spódnica !
nice ;)
OdpowiedzUsuńwww.justynapolska.blogspot.com
Dzisiaj myślę, że w tym stroju straciłaś proporcje sylwetki i wcięcie w talii przez ten żakiet. :( Ale obroniłaś się bo spódnica jest rewelacyjna! *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w wolnej chwili :)
Oj u mnie burza myśli także...
OdpowiedzUsuńA wyglądasz rewelacyjnie!! :) Bardzo mi się podoba spódnica <3 :)
pozdrawiam :)
uwielbiam takie spódnice :) cudna jest!
OdpowiedzUsuńpiękna spódnica! choć chyba wolałabym byś opuściła ją niżej i by sięgała do ziemi:)
OdpowiedzUsuńCudna spódnica :) Pięknie wyglądasz !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
chyba tak jest z tą dorosłością, pracuje, studiuję, nie jest łatwo :) ambitna jesteś tak trzymaj! śliczna spódnica maxi :) jeśli się czegoś chce, to pracą jest się w stanie osiągnąć wiele :)
OdpowiedzUsuńŚwietna spódnica, też chcę taką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przepięknie śmieszko wyglądasz !:)
OdpowiedzUsuńcudowną masz tą spódnicę !!:)
OdpowiedzUsuńAmbinie z tym rektorskim! A jaka musisz miec srednia? ;)
OdpowiedzUsuńmi się już przy pierwszym zajęciu odechciało hahaha :D jednak ja jestem trochę leniwa i powodzenia z rektorskim!
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia z ocenami! Uda ci się :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie coś nie tak z tą spódnicą, albo za krótka, albo za wysoko podciągnięta :/
OdpowiedzUsuńpodziwiam za motywacje :) też chciałabym taką mieć...
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona Twoimi włoskami:)
OdpowiedzUsuńNiestety moje życie wygląda tak ostatnie 6 lat, czyli od początku studiów :D Ciągła gonitwa myśli, ciągłe zamartwianie się o fundusze, ciągle coś.. Niestety taka dorosłość. Życzę samych trafnych wyborów i mniej gonitwy :)
OdpowiedzUsuńporadzisz sobie kochaana, trzyma kciuki! :*
OdpowiedzUsuńzazdroszcze Ci tego że jesteś taka ambitna ja jestem nie reformowanym leniem..;p
OdpowiedzUsuńteledysk Twojego chóru świetny;) dużo pozytywnej energii!!
Podziwiam za ambitne plany i życzę powodzenia :) Dorosłość jest całkiem przyjemna, w końcu to od nas samych zależy jak wygląda. Na pierwszy rzut oka myślałam że to sukienka. B.dobrze dobrany set.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze to nadal jestem zachwycona Twoimi włoskami ślicznymi a po drugie to masz bardzo ambitne plany i życzę Ci szczęścia i powodzenia w zrealizowaniu ich :) Ja w wakacje zamierzam wyjechać na 2 miesiące do pracy za granicę aby właśnie dorobić sobie i nie ciągnąć już od rodziców :)
OdpowiedzUsuńUuu no no to moze byc ciezko, to wysoka srednia- ale dasz rade ;*
OdpowiedzUsuńŚliczna maxi :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ilovemystyle13.blogspot.com
Ambitne plany, trzymam mocno kciuki za realizacje, życzę powodzenia. Ślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńhttp://myownfashionobsession.blogspot.com/
Piękna spódnica! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;-)))
OdpowiedzUsuńwiesz, zdać jak zdać, ale na ile zdać to jest już inne pytanie ;D
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych.
oliwiowa.blogspot.com
mam wrażenie że spódnica nie zaczyna się na tali ale dużo wyżej, prawie pod samym biustem przez co twoja sylwetka robi się lekko prostokątna.
OdpowiedzUsuńdziękuję! :) widzę, że dobrze wyglądasz i w maxi i w mini :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję za Twoje odwiedziny :) przeglądam właśnie Twojego bloga i niektóre stylizacje są naprawdę fajne, gratuluję! widać, że to co robisz sprawia Ci dużo radości :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
www.magdalenacibis.blogspot.com
życzę wytrwałości i osiągnięcia wymarzonego celu:) i samych powyżej 5,0.... :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że sporo się u Ciebie dzieje, ale to dobrze, nie ma czasu na nudę. :))
OdpowiedzUsuńSpódnica rewelacyjna, sama chętnie bym taką założyła :)
zazdroszcze ci tych pieknych, gestych włosów :)
OdpowiedzUsuńYou´re sooo cute darling :)
OdpowiedzUsuńpiękna spódnica :o
OdpowiedzUsuńWydaje mi się kochana że ta długa spódnica troszkę Cię powiększa niepotrzebnie :( Ale tak czy siak pięknie Ci w takich eleganckich stylizacjach w retro klimacie!
OdpowiedzUsuńDo twarzy ci w czerwieni! Pięknie:)
OdpowiedzUsuńSpódnicę bym ukradła z chęcią :) bo ładna!!! Zresztą wszystko co masz na sobie bym wzięła!!! kurteczka bluzeczka :) Pozdrawiam cieplutko!!!
OdpowiedzUsuńSuper :DD
OdpowiedzUsuńale śliczna spódniczka ♥
OdpowiedzUsuńcudowna spódnica ♥
OdpowiedzUsuńspodnica ma boski kolor!!:)
OdpowiedzUsuńgenialnie wyglądasz !
OdpowiedzUsuńspódnica ma świetny kolor<3
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby się wszystko powiodło:))
OdpowiedzUsuńI czekam na filozoficzne rozważania:) Lubię blogi z sensem, gdzie można nie tylko nacieszyć oko, ale również umysł:)
Świetnie :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy post :) i obserwuję :))
Czyli widzę, że u Ciebie podobnie jak u mnie... 'Na szczęście' u mnie na uczelni stypendium naukowe jest dla wszystkich takie samo - trochę niesprawiedliwe, osoby mające średnią 4,5 dostają taką samą kwotę co te z 5,0 do tego tyczy się to wszystkich wydziałów, a jak wiadomo przedmiot przedmiotowi nierówny.
OdpowiedzUsuńDo tego dochodzi mi licencjat który muszę zrobić jak najszybciej, by móc szukać odpowiednich praktyk. Tylko chórem martwić się nie muszę haha;)
Co do stroju to również sądzę, że trochę zaburza Ci sylwetkę. Bluzka zdaję się jest dopasowana, więc bez marynarki zapewne nie jest to tak odczuwalne;) A spódnica sama w sobie piękna, świetnie wygląda z tymi botkami - to połączenie przywodzi mi na myśl stroje tancerek tańca ludowego;)
Niestety tak jest, że z biegiem czasu coraz więcej ma się na głowie... Ja też muszę w końcu załatwić praktyki, ale w sumie z tego co wiem, nie ma problemu i wystarczy iść do Urzędu Gminy, tam zawsze przyda im się pomoc ;-)
OdpowiedzUsuńAle wiesz co, w sumie możesz odciążyć się myśleniem o tym, co masz na siebie włożyć, bo wychodzi Ci to chyba co raz lepiej i pewnie też coraz łatwiej znaleźć coś, w czym dobrze się czujesz! :) Spódnica jest BOSKA.
Ach te Twoje włosy!:)
OdpowiedzUsuńDużo masz tych planów , trzeba przyznać. Życzę zdobycia tego stypendium, może być ciężko po drodze, ale jaka satysfakcja na koniec!:) Spódnica świetna!
OdpowiedzUsuńKochana życzę Ci aby wszystkie twoje plany udało się zrealizować, przyznam że jesteś jedną z tych blogerek które niesamowicie inspirują do działania. Nie wiem skąd bierzesz tyle siły i zaparcia ale podziwiam Cię niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńps. Piękna spódnica <3
świetna spódnica:)
OdpowiedzUsuńładna spódnica ;)
OdpowiedzUsuńładnie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne masz włoski ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie na NOWY POST ;)
Bardzo ambitne plany masz, trzymam kciuki za ich powodzenie:) No i za naukę hiszpańskiego-coś na ten temat wiem :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny i zapraszam ponownie :)
jestes taka urocza:)<3
OdpowiedzUsuńmasz zawsze piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki :)
www.classicorcool.com
spódnica jest idealna!
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądasz:)
ściskam
Świetna jest ta spódnica, ma piękny odcień czerwieni ;)
OdpowiedzUsuńświetna stylizacja, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSuper wygląd:)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz. Trzymam kciuki za Twoje plany! NA pewno będzie ok!
OdpowiedzUsuńPiękna spódnica :)
OdpowiedzUsuńCudny zestawik :)
ładny zestaw
OdpowiedzUsuńHi! I'm at work browsing your blog from my new iphone! Just wanted to say I love reading through your blog and look forward to all your posts! Keep up the outstanding work!
OdpowiedzUsuńFeel free to visit my web blog ... 195.83.216.31
Założyła bym krutką kurteczke co optycznie wydłużyło by Cie :0 ale spódnica jest fantastyczna !
OdpowiedzUsuńpiękna spódnica ale mam ważenie,że cię pogrubia :)
OdpowiedzUsuń