Stop and stare

Jeszcze przed wyjazdem do Macedonii miało miejsce ognisko integracyjne organizowane u mnie w pracy. Zostałam na nie zaproszona po niespełna tygodniu stażowania w biurze, więc ucieszyłam się, że będę mogła poznać logistyków bliżej. 

Tego dnia wkroczyłam do całkiem nowego świata. Najpierw doznałam lekkiego szoku, bo uważałam, że połowa moich współpracowników jest o wiele młodsza. Ale niewzruszona obserwowałam dalej. Zapach  pieczonych kiełbasek unosił się w powietrzu. Luźne rozmowy co jakiś czas były przerywane beztroskim śmiechem rodziców i wesołymi krzykami dzieci (każdy mógł przyjść z rodziną, aby rozluźnić atmosferę). Patrzyłam jak obecne pary uzupełniają się w pojedynczych czynnościach. W każdym geście widziałam partnerskie zrozumienie i pomoc. Jednocześnie szczerzyłam się jak głupi do sera widząc ich przekomarzania i docinki. 

I w pewnym momencie uderzyła mnie pewna myśl: och, jak im zazdroszczę. Są dorośli, dojrzali. Znaleźli swoje miejsce na ziemi, gdzie postanowili zacumować na całe życie. Mają swoją drugą połówkę, która jest ich filarem w momencie, gdy wali się cały świat. Stała praca przynosi im satysfakcję, a wspólna codzienność i małżeńskie rytuały dają poczucie stablizacji. To co wydawało mi się kiedyś nudną rutyną, tego dnia okazało się synonimem szczęśliwego życia. To jest to, czego pragnę!

I w głębi duszy mam nadzieję, że za dziesięć lat ktoś będzie mógł napisać podobne słowa o mnie. 

Stop and stare - MODNAPOLKA.pl

Post sponsorowany przez lumpki.

buty: StyleUp

MOJE ALLEGRO