piątek, 7 października 2011

My heart skips a beat

Uff, nareszcie piątek! I mam czas, aby dodać posta. Kto mówił, że studiowanie to same balangi do rana i poznawanie ludzi, ten nie miał racji. Albo po prostu jeszcze wszystko przede mną :)
Nie mam kompletnie na nic czasu, wszędzie się śpieszę i ze smutkiem stwierdzam, że chyba przestawiam się na tryb dużego miasta - wszystko chodzi jak w zegarku, poddajemy się sterowaniu maszyn (światła, tramwaje na czas) i nikt się nie uśmiecha. Smutne. 

Zdjęcia stare, jak było jeszcze cieplej. Kto lubi odgrzewane schabowe - zapraszam! :)

Phew, finally the Friday! And I have the time to add post. Who spoke, that studying is only parties till morning and getting to know of people, this did not have the right. Or simply all is before me :) I don't have time at all, I hurry everywhere and I confirm with sadness, that I probably shift round on the mode of the large city - all walks as in the watch, we surrender to machines steering (signalling, trams on the time) and nobody smiles. Sad. 



clothes: second hand
hat: local shop
shoes: allegro
bracelet: house
ring: katherine

17 komentarzy:

  1. W Bydgoszczyy! Dałam za nie 65 zł :)!

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się twój kapelusz ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny kapelusz! sukienka/tunika i biżuteria też bardzo mi się podobają!
    takie schabowe to ja lubię;)zawsze jakaś namiastka tych cieplejszych dni..

    OdpowiedzUsuń
  4. ostatnio co Twój zestaw to lepszy, zaskakujesz i zachwycasz :)
    Sukienka przepiękna, świetnie wygląda z kurteczką :)

    OdpowiedzUsuń
  5. aa wyglądasz pięknie :) takie stylizacje lubię najabardziej!

    oczywiscie obserwuje i zapraszam do śledzenia moich wpisów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale ładnie wyglądasz:)

    zapraszam do siebie
    czysiek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. prześwietna kieca, bardzo oryginalna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładny outtfit ;)
    Masz wspaniałe włosy :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie dopasowane rzeczy i przepięknie Ci w tym :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No ta sukienka przyciąga wzrok ;) bardzo fajnie,że połączyłaś ją z kapeluszem

    OdpowiedzUsuń
  11. kapelusz jest super, ja swojego jeszcze nie zaczęłam nosić jakoś nie mogę się jeszcze przełamać, poza tym ciągle noszę nauszniki.. złote akcenty w zestawie bardzo fajne:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Masz świetne włosy:)
    i sukienka mi się mega podoba:)

    http://somewhere-and-between.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. uroczo wyglądasz:) Co do tytułu-ostatnio nie potrafię się uwolnić od tej nutki:)
    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń

1, 2, 3... you can criticize me now!

Istotną kwestią jest odróżnienie krytykowania od krytykanctwa.Prawdziwa krytyka ma a celu nie sprawienie przykrości osobie krytykowanej, ale pokazania błędów, tylko i wyłącznie w tym celu by osoba krytykowana mogła je naprawić. I to nazywamy konstruktywna krytyką. Natomiast gdy ktoś negatywnie ocenia pracę innego człowieka nie znając się na tym, nie podając żadnych rzeczowych argumentów i stosując wszelkie możliwe sposby zranienia krytykowanego to żaden z niego krytyk - raczej pasuje tu słowo krytykant.