wtorek, 22 października 2013

Smiley face

Wiecie, że zostały dwa miesiące do końca roku? A ja mam wrażenie, że jeszcze niedawno pisałam motywującego posta o tym, jak dotrzymać swoich noworocznych postanowień. Z ciekawości zajrzałam do swojej listy i okazało się, że udało mi się zrealizować tylko połowę swoich postanowień. I wcale się tym nie przejęłam! Ten rok jest niezwykle szalony, po drodze pojawiło się mnóstwo innych celów, które wpłynęły na te z listy - sprawiając, że zeszły one na dalszy plan lub stały się nieistotne. Sama nie poznaję swojego życia samej siebie - w pozytywnym sensie. A jak to jest z Waszymi noworocznymi postanowieniami? :>



 





Zobacz stylizację w - MODNAPOLKA.pl
kurtka: lokalny sklep
spodnie: sh
sweterek: sh
koszula: sh
buty: allegro
biżuteria: handmade
okulary: allegro



środa, 16 października 2013

Cooking? Hell no!

Gotowanie od zawsze było moją piętą achillesową. Gdy byłam mała i przychodził czas wielkiego pichcenia na święta, ja wolałam sprzątać, prać, myć, odkurzać, prasować, ozdabiać, czyli robić dosłownie wszystko, byleby nie miało to związku z kuchnią. Wraz z wejściem w wiek młodzieńczy, moja mama (z zawodu szef kuchni) poczuła wewnętrzną potrzebę zadbania o to, abym w przyszłości stała się porządną gospodynią i zaganiała mnie do garów. Próbowała przekazać mi wszelkie sekretne tajniki dobrego gotowania, jednak ja uparcie twierdziłam, że wiedza ta jest mi zbędna.
Wszystko szło gładko do czasu, gdy nie poszłam na studia. Pierwszy rok pociągnęłam na mrożonkach i słoikach przywożonych z domu, odkryłam ryż i makaron oraz dania w pięć minut. Po pewnym czasie jednak takie jedzenie zaczęło wychodzić mi bokiem - w przenośni i dosłownie (+5kg :-D).
Powiedziałam sobie DOŚĆ i zaczęłam pichcić. Oj, marne były moje początki, aczkolwiek z każdym następnym podejściem jest coraz lepiej. Dzisiaj stwierdzam, że po prostu treść wykładów mojej mamy nie pasowała do moich zainteresowań - wolę faszerowaną cukinię niż schabowego z ziemniakami, ubóstwiam łososia ze szpinakiem a nie pierogi, zajadam się lekkimi placuszkami serowymi a nie racuchami. Ważne, żeby było lekko, zdrowo, z pomysłem. I teraz mogę spędzić w kuchni kilka godzin! :-)

PS Firmoo spełnia marzenia! Odkąd zobaczyłam te okulary u jednej z blogerek wiedziałam, że muszą być moje. Kilka miłych mejli później, okulary były już u mnie. Zachęcam wszystkich do współpracy z tą niebywale rzetelną firmą :-)







Stylizacja: Cooking? Hell no!
płaszczyk: Inditex (sh)
sukienka: Hey Hey (sh)
buty: lokalny sklep
torebka: House
okulary: Firmoo

czwartek, 10 października 2013

Reconsider

Przez ostatni rok żyłam sama dla siebie. Miałam grafik zapełniony w 150%, a w mojej głowie krążyły hasła: wydajność, aktywność, samorealizacja. Moim celem było dążenie do perfekcji i ideału. Chciałam być 'wszechstronnie najlepsza'. Czytałam mnóstwo inspirujących artykułów, wdrażałam ciekawe pomysły w życie i próbowałam kilkunastu sposobów na raz. Nim się obejrzałam, minął rok. I owszem, osiągnęłam bardzo wiele, ale jakim kosztem? Całkowicie zapomniałam o zdrowiu - uważałam, że mogę być jak robot i pracować bez przerwy. Potrzeby bliskich zeszły na dalszy plan, nie miałam czasu na spotkania ze znajomymi. Zatraciłam się. Wpadłam w błędne koło rozwoju i tak naprawdę utknęłam w miejscu.
Dzisiaj wiem, że nie chcę tak żyć. Jedyne czego pragnę to akceptacji tego, jaka jestem - z wszystkimi zaletami i wadami. Chcę komuś dać ciepło, pomóc w potrzebie, być wsparciem. To dziwne, ale prawdziwe: czasami człowiek musi się w czymś zatracić, aby się odnaleźć na nowo.








Stylizacja: Reconsider
sukienka: Chicnova
buty: h&m



niedziela, 6 października 2013

Impossible is nothing

Jakby ktoś rok temu powiedział mi, że moje życie będzie tak wyglądać - nie uwierzyłabym. Jednak na nasz byt składa się tak wiele różnorodnych czynników, że czasami niemożliwe staje się możliwe. I dlatego życie jest takie piękne! Wiem, że piszę tajemniczo, ale na razie czekam, aż wszystko mi się poukłada. Obecnie sama nie wiem, w co mam ręce włożyć - ale jak najbardziej w pozytywnym sensie. Niestety, blog schodzi na dalszy plan, ale nie jest mi z tego powodu smutno, bo mam inne powody do szczęścia. Trzymajcie się ciepło w te jesienne, chłodne wieczory! :*










Zobacz stylizację w - MODNAPOLKA.pl
Post sponsorowany przez h&m.
botki: allegro
bransoletki: z Macedonii