sobota, 23 lutego 2013

Generation gap

Chyba każdy z nas przechodzi w swoim życiu okres buntu. Wydaje nam się wtedy, że cały świat sprzysiągł się przeciwko nam: rodzice ciągle się o coś czepiają, rówieśnicy nie są w stanie pojąć naszego stylu bycia, rodzeństwo jest wredne i uprzykrza każdą chwilę. 
Mówią, że kilka lat i bagaż doświadczeń później uczucie niezrozumienia znika. Stajemy się dojrzalsi, patrzymy na świat z innej perspektywy i rozumiemy więcej. A gdzie tam!
Owszem, trywialne sprawy typu ubiór, gatunek słuchanej muzyki, częstotliwość sprzątania w pokoju czy kolej wynoszenia śmieci tracą na znaczeniu. Jednak ich miejsce zajmują nowe przyczyny kłótni: tym poważniejsze, im starsi jesteśmy. Wiadomo - młodym (i głupim) łatwiej wybaczyć ostre słowa ze względu na temperament czy hormony. Tymczasem jak usprawiedliwić bolesne słowa ze strony dojrzałych, odpowiedzialnych dorosłych?
Prawda jest taka, że z wiekiem coraz bardziej komplikujemy swoje życie i relacje z innymi. Aby zapełnić pokoleniową lukę powinniśmy wrócić do podstaw. Wystarczą proste komunikaty, miłe gesty, nieskomplikowane słowa. Moim zdaniem wzajemna pomoc przy każdej okazji, codzienne okazywanie miłości i odrobina zrozumienia dla innego punktu widzenia wystarczą, aby znaleźć wspólny język.A jaki jest Twój przepis na dobre relacje z starszym (lub młodszym) pokoleniem? 








bluzka: Blue Chameleon (sh)
spódnica: sh
buty: Merg.pl

55 komentarzy:

  1. Ciekawa spódniczka, lekko pomarszczona, super ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. całość wygląda naprawdę fajnie ;-).

    OdpowiedzUsuń
  3. ja za młodu byłam straszna! Rodzice ze mną mieli pod górkę, teraz jak to wspominam to się śmieję :) dobrze, że te czasy i ta głupota mija :) piękna spódnica!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam pojęcia, ale wiem, że twoja stylizacja jest śliczna :*

    OdpowiedzUsuń
  5. spódnica bardzo fajna :)
    twoje włosy! *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. bluzka koszulowa ma piekny kolor! ;3 sliczna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Spódnica idealnie podkreśla Twoją figurę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo chętnie zobaczyłabym Ciebie w prostych włosach:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo dobre zestawienie.
    Pozdrawiam.
    /W. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetna spódnica! i ja nie mam sposobu na porozumienie się ze starszym lub młodszym pokoleniem bo jestem strasznie nerwowa i idę na żywioł. ;p ale dzięki bogu przez większość czasu jest okej. ;d
    misselegant06.blogspot.com
    twitter @misselegant06
    instagram @trishhh06

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmm... Im jestem starsza, tym mniej czuję tą lukę pokoleniową. I błogosławiłam, gdy dotarło do mnie, że moja nastoletnia burza hormonalna dobiegła końca ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. zazdroszczę spódnicy :)
    a mój sposób na dobre relacje z młodszymi/starszymi? rozmowa i mówienie wszystkiego wprost a nie duszenie tego w sobie

    OdpowiedzUsuń
  13. you look so beautiful and gorgeous in that outfits.
    follow me maybe ? :)



    meganchocoo.blogspot.com
    xoxo.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ładna bluzka!
    Co do tematu postu to szczerze mówiąc chyba najlepiej jest być cierpliwym w stosunku do innych. Z czasem zawsze dojdzie się do jakiegoś porozumienia ;)
    Pozdrawiam!

    Insolito

    OdpowiedzUsuń
  15. masz świetną spódniczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ale sexy spódnica :D pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. spódniczka jest bardzo fajna, a co do treści hmm ja w sumie nie przeżyłam buntu w młodości ani nie kłócę się z rodzicami aż tak poważnie, nawet w ogóle ahhaha ;d

    OdpowiedzUsuń
  18. bunt to w gimnazjum był :)

    ty to zawsze coś fajnego dobierzesz :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też się raczej nie buntowałam, ale czasami narobiłam jakiś głupot ale żałowałam potem bardzo!!! :) Stylizacja bardzo ładna!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. ale masz super spódnice, podkreśla twoje atuty i kształty!
    wyglądasz super !!! :*

    OdpowiedzUsuń
  21. ale masz boską spódnicę! Idealnie leży ♥

    OdpowiedzUsuń
  22. Do twarzy Ci w zielonym:) Co do różnicy pokoleń to ja niestety czasem sobie z nią nie radzę, a czasem przymykam na to wszystko oko;)

    OdpowiedzUsuń
  23. cudowna spódniczka- idealna dla Ciebie ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. Okres buntu przechodziłam bardzo intensywnie, to nie było zwykłe kłócenie się... Wyjechałam... a dziś mam najlepszy kontakt z rodzicami jaki mogłabym sobie wymarzyć! :D Mama jest moją najlepszą przyjaciółką! :D

    OdpowiedzUsuń
  25. genialne polaczenie bluzki i spodnicy i kolorystycznie ale przede wszytskim kroje - fantastycznie <3

    OdpowiedzUsuń
  26. świetnie wyglądasz, booskie kolory:)
    co do notki, to na razie sama jestem w okresie 'buntu' i nie potrafię za bardzo dogadać się ze starszymi, rówieśnikami, także pomysłu na utrzymanie dobrych relacji nie mam, a naprawdę przydałby się idealny, zawsze się sprawdzający;)

    OdpowiedzUsuń
  27. buty buty buty <3
    zapraszam do mnie styleetvie.blogspot.com i oczywiście obserwuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetna notka! Mój sposób na dobrą komunikację - ROZMOWA. Często zapominamy o tej podstawowej czynności, którą próbujemy zastąpić pisaniem na FB czy też smsami.
    Spódnica urocza :)
    Buziaki
    H A L L O W K A A

    OdpowiedzUsuń
  29. cudownie podkreślone ma nóżki dzięki spódnicznce :) są dłuuuugie aż do nieba!

    OdpowiedzUsuń
  30. biestety takie zycie, własciwe dlaczego nie mozemy sobie z natury nie komplikowac zycia?

    fajny zestaw o ile spódnica jest ok, to rękawy od bluzki mi trochę do Ciebie nie pasuja;]

    OdpowiedzUsuń
  31. To prawda, że okres buntu przechodził każdy z Nas, najgorzej jednak jest, gdy ten buntowniczy czas się wydłuża i wcale nie zanika. Bo to prawda, że ze względu na burzę hormonów możemy sobie dużo wybaczyć, aleee.. sprawa się komplikuje, gdy ktoś ma 25 lat i dalej jest takim samym, a nawet i gorszym buntownikiem. A takie przypadki się zdarzają. :)
    Uwielbiam Twój uśmiech i pozytywne podejście do życia! Piękna spódnica, bardzo oryginalna. :)

    OdpowiedzUsuń
  32. super spódnica♥ pozdrawiam:*:*
    OLA

    OdpowiedzUsuń
  33. No no pięknie to ujęłaś,równie pięknie wyglądasz:)


    obserwuje i zapraszam do mnie :)
    pozdrawiam Karoli

    OdpowiedzUsuń
  34. Myślę, że wszystko można 'usprawiedliwić' charakterem - niektórzy po prostu nie są w stanie się zmienić bo jest to sprzeczne z ich natura;)

    Świetna spódniczka, bardzo fajny materiał! Do tego piękny kolor góry<3

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja niestety zdaję sobie właśnie sprawę, że im starsi jesteśmy tym mamy większe problemy. Kiedyś bym temu zaprzeczyła. Dla mnie zrozumienie i szczerość to podstawa do rozwiązywania dzisiejszych problemów.
    Śliczny kolorek bluzki masz!

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo ładna stylizacja :) A jeśli chodzi o relacje z rodzeństwem to na razie mam tylko 2 4-letnie siostry, więc komunikowanie się z nimi jest bardzo proste :)

    OdpowiedzUsuń
  37. przepis bardzo prosty - nie upierać się przy swoim :) i słuchać drugiej osoby :) baaardzo uniwersalna rada, ale przydaje się w życiu.
    PS : Zapraszam na konkurs w którym do wygrania jest sukienka :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Thanks for your sweet comment. I appreciate it :)
    Really lovely your post, lovely skirt.
    Have a nice day :)
    Take a look of http://peaceinmyshoes.blogspot.com.es

    OdpowiedzUsuń
  39. bardzo ładna spódnica!
    a co do kontaktów z pokoleniami - najlepiej prosto z mostu mówić co nas boli, co nam się podoba, a co nie :) po co niepotrzebnie utrudniać i się denerwować?

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  40. bardzo mi się podoba spódniczka;)

    OdpowiedzUsuń
  41. oj tak, jak teraz myślę o swoim młodzieńczym buncie... współczuję moim rodzicom i podziwiam ich, że wytrzymali!:)

    OdpowiedzUsuń

1, 2, 3... you can criticize me now!

Istotną kwestią jest odróżnienie krytykowania od krytykanctwa.Prawdziwa krytyka ma a celu nie sprawienie przykrości osobie krytykowanej, ale pokazania błędów, tylko i wyłącznie w tym celu by osoba krytykowana mogła je naprawić. I to nazywamy konstruktywna krytyką. Natomiast gdy ktoś negatywnie ocenia pracę innego człowieka nie znając się na tym, nie podając żadnych rzeczowych argumentów i stosując wszelkie możliwe sposby zranienia krytykowanego to żaden z niego krytyk - raczej pasuje tu słowo krytykant.