czwartek, 22 września 2011

This part of me is very romantic

Kilka osób pytało, jak tam sprawy z mieszkaniem - po trzech zmianach adresu zamieszkania, w końcu znalazłyśmy niemalże ideał! Śmieję się, że to co najważniejsze dla mnie - obowiązkowo duża szafa - jest na wyposażeniu :)) a tak na poważnie, to mieszkanko naprawdę przytulne. Potrzeba tylko kilku poprawek kosmetycznych i będzie można mieszkać. Jadę tam już w niedzielę. Powiem Wam szczerze, że strasznie 'jaram się' tymi studiami, nowym mieszkaniem i możliwością poznania tylu osób.

Jestem szczęśliwa wewnątrz, co uzewnętrznia się w moich ubraniach. To jeden z tych zestawów, które mogłabym nosić codziennie - sukienka (która jest spódnicą) w kwiaty, wygodne obcasy, marynarka. Obowiązkowo biżuteria. Delikatnie, dziewczęco, z nutką romantyzmu.

I am happy inside what manifests in my clothes. This is one of these sets which I could wear every day - the dress (which is really the skirt) in flowers, comfortable heels, jacket. Obligatorily jewellery. Gently, chic, with the note of romanticism.

Co do pytania w komentarzu, które przesłała as - buty z posta Elegance is all kupiłam jakoś w połowie wakacji u tego sprzedawcy. A jak nie u niego, to na allegro widziałam jeszcze kilka aukcji tych butów, wystarczy wpisać 'jazzówki' lub 'oxfordy'.






jacket: second hand
dress (really skirt): second hand
shoes: boti
jewellery: katherine.pl
clutch: second hand

29 komentarzy:

  1. świetna sukienka :)
    cudowny lakier ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. co to jest to czarne, wystające spod sukienki jak kostium kąpielowy?
    podoba mi się torebka.

    OdpowiedzUsuń
  3. a tu za to wiosennie. :) łąka pełna kwiatów. lubię tą sukienkę, która jest spódnicą. ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. ładnie się prezentujesz. powodzenia na nowej drodze życia;)))

    OdpowiedzUsuń
  5. fajnie wyglądasz:)
    +mam taki sam pierscionek!

    OdpowiedzUsuń
  6. wyglądasz bardzo promiennie, sukienka bardzo ładna, dodaje Ci uroku :)

    Ps. piękny pierścień jak i cała biżuteria.
    I życzę w nowym miejscu powodzenia i na studiach samych sukcesów.
    Pozdrawiam, ewsko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna stylizacja :)
    Bardzo dziewczęca :)
    Pozdrawiam i zapraszam
    n3sti

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczna sukieneczka :) bardzo ładnie wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
  9. pięknie :) śliczna sukienka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. skróciłabym tą sukienke przed kolano :)

    OdpowiedzUsuń
  11. dopiero teraz odpisuje na komentarze stąd drugi raz się u Ciebie wypowiem ;d
    zapraszam, chętnie zabiorę Cię na wspólne zakupy ;d

    OdpowiedzUsuń
  12. Masz śliczny uśmiech, a stylizacja bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  13. kopertówka mnie powaliła...super:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jej,

    jesteś cudowna:)
    Wyglądasz wspoaniale :):*

    OdpowiedzUsuń
  15. O! Szczecin! A właśnie zastanawiałam się ile kojarzę bloggerek ze Szczecina ;) Witam ;)
    Obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetna sukienka.
    Ja już jutro wybieram się do mojego mieszkanka na studia;)

    OdpowiedzUsuń
  17. super sukienka! :))

    pzodr xoxo

    OdpowiedzUsuń
  18. kopertówka jest świetna ;)
    pozdrawiam serdecznie!

    http://aaarabesque.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. świetna sukienka- bardzo mi się cały zestaw podoba i po raz kolejny twoje włosy!:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ładna stylizacja. Powodzenia z nowym mieszkaniem! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam takie kwieciste sukienki!:)Super jest ta sukienka!:) Zapraszam ponownie do mnie:D

    OdpowiedzUsuń
  22. Romantico!!Sliczne masz wlosy!! Pozdrawiam i zapraszam do mnie www.saymejustine.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. heh, zgadzam się w 100 % ;) piękne zestawy ;)

    OdpowiedzUsuń

1, 2, 3... you can criticize me now!

Istotną kwestią jest odróżnienie krytykowania od krytykanctwa.Prawdziwa krytyka ma a celu nie sprawienie przykrości osobie krytykowanej, ale pokazania błędów, tylko i wyłącznie w tym celu by osoba krytykowana mogła je naprawić. I to nazywamy konstruktywna krytyką. Natomiast gdy ktoś negatywnie ocenia pracę innego człowieka nie znając się na tym, nie podając żadnych rzeczowych argumentów i stosując wszelkie możliwe sposby zranienia krytykowanego to żaden z niego krytyk - raczej pasuje tu słowo krytykant.