czwartek, 5 lipca 2012

I'm coming home, baby!

Lubię Szczecin. Nawet bardzo. Kiedyś sądziłam, że to brudna dziura zabita dechami, ale wystarczyło, żebym trochę tu pomieszkała, lepiej się zorganizowała i zaczęłam na wszystko patrzeć przychylnym okiem.
Ale tym, co kocham najbardziej, są powroty do domu. Żadne inne miasto nie zastąpi mi zacisznego ogrodu, z dala od gwaru ulicy; wieczornych rozmów z mamą i moich małych rytuałów. 
Tak więc zmykam na ostatnią próbę chóru w tym semestrze :( i pędzę na pociąg :)





koszula: sh
spódnica: sh
kapelusz: sklepik nad morzem
biżuteria: katherine.pl
koturny: boti

46 komentarzy:

  1. Aaaaaj, witaj Kochana! :* Widać, że do Szczecina wracasz z pozytywną energią, zresztą jak zobaczyłam Twój uśmiech to aż sama się uśmiechnęłam, zawsze tak mam jak tutaj wpadam! :D
    Pięknie wyglądasz, urocza spódnica i kapelusik, brawo! :)

    Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. zakochałam się po uszy w Twojej spódnicy! a miałam zerwać z miłością do plisowanek...

    OdpowiedzUsuń
  3. ale ślicznie! :) spódniczka jest wspaniała i tak jak Marionetka Mody - zakochałam się w niej totalnie! :) Cudowny set kochana! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podoba mi się koszula i Ty w kapeluszu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna spódnica, koszula również, cały zestaw zdecydowanie na plus, jak zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglądasz pięknie ....spódnica wspaniała ......wszystko pięknie






    Zapraszam na mojego bloga...będzie mi miło jeśli wpadniesz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Spódnica!!! Pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. super stroj:)
    milego pobytu w domu:)

    OdpowiedzUsuń
  9. cudna spódnica;) ma genialny kolor. Bardzo fajnie wygląda z tą koszulą. Pięknie wyglądasz:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię Cię taką uśmiechniętą. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana, masz nosa do second-handowych perełek! ; ) Właściwie nie wiem, co urzekło mnie bardziej? Spódnica? A może koszula? Z chęcią podkradłabym Ci i jedno, i drugie, ale bez obaw... Podhale a Szczecin? Góry a morze? Niebo a ziemia! Dwa różne światy! :D Zazdroszczę Ci tego, że tak pięknie wyglądasz w nakryciach głowy i że masz taki cudowny uśmiech! ;-) Nie mogłam się napatrzeć na Twoje biżuteryjne skarby, dlatego zarejestrowałam się na stronie katherine. Na pewno poczynię tam zakupy, kiedy tylko zdobędę na to pieniążki! Łap promyki słońca i odpoczywaj w Szczecinie, w domu! Należy Ci się! ;-) Pozdrawiam, buziaczki! ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. cudowna spódnica :))
    ślicznie wyglądasz <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Spódnica jest świetna! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. bardzo ci pasuje taki strój :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetnie wygladasz :) Takiego kolorku spodnicy wlasnie szukam...
    Pozdrawiam, Klaudia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. intensywny blekit przyciaga oko, jak i twoje wlosy i kapelusiki :) fajnie, ze jestes, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeoczylam twoja cudna bizuterie! wracam by pochwalic! :)

      Usuń
  17. Kolor spódnicy wymiata !!;)

    http://tuurlajdropsaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. W Szczecinie byłam raz, u koleżanki i mam nadzieję tam jeszcze wpadać :) śliczna spódnica! w ogóle bardzo optymistycznie, radośnie wyglądasz:) jak zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  19. Kocham Szczecin ,nie potrafię bez niego żyć, może dlatego ,że to moje rodzinne , ukochane miasto i wiąże się z nim naprawdę wiele cudownych wspomnień ! :))))

    OdpowiedzUsuń
  20. nigdy nie byłam zwolenniczką kapeluszy, ale z takim towarzystwem prezentuje się świetnie. nawet nie do końca wiem jak to określić, czemu jest to tak miłe dla oka. może dlatego że stosunkowo jasny strój, fajnie "zamyka" razem z butami. mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi i nie brzmi to zbyt dziwnie. ;p

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękna spódnica, piękna bluzka i biżuteria! Super!:)

    OdpowiedzUsuń
  22. ładnie wyglądasz ;)

    http://makesomecolour.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Śliczna spódniczka :) udanych wakacji!

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale Ty jesteś śliczna! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. mega wyglądasz w takim połączeniu kolorystycznym :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ajj koszula jest świetna! Widzę, że tak jak ja lubujesz się w second handach i lubię to!:)

    OdpowiedzUsuń
  27. dawno mnie tu u Ciebie nie było ,aż mi wstyd bo widzę ,że Ty zaglądasz do mnie regularnie..ale wreszcie znalazłam chwilę by wziąć się za bloga i oto jestem :) masz strasznie fajny nonszalancki i niewymuszony styl.urodą idealnie pasujesz do tej stylizacji ,dobrze poradziłaś sobie ze spódnicą o mega trudnej długości,wszystko na plus

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  28. świetna spódnica! marzy mi się taka :) / http://murphose.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Wyglądasz pięknie, uwielbiam Twój styl

    OdpowiedzUsuń
  30. Wiedziałam, że takie perełki tylko z sh ha !:P
    Wyglądasz bardzo fajnie, ten kapelusz dodaje charakteru całemu zestawikowi :).

    OdpowiedzUsuń
  31. sliczny kolor spodnicy ;)))

    OdpowiedzUsuń
  32. dzięki za komentarz u mnie na blogu.
    przejrzałam dokładnie twój blog i strasznie podoba mi się twój styl. taki dojrzały i przemyślany ze smakiem. wszystko do siebie pasuje. jesteś bardzo ładną dziewczyną, a czytając twoje posty mogę wywnioskować, że jesteś bardzo mądra.
    świetny blog !
    http://coeursdefoxes.blogspot.com/
    X

    OdpowiedzUsuń
  33. Pasuję Ci wszelkiego rodzaju kapelusze!:) Pomysłowa stylizacja i śliczne dodatki!

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardzo fajna spódnica :) świetnie w niej wygladasz :)

    zapraszam do mnie na www.aliya.pl

    OdpowiedzUsuń
  35. ojej jaka świetna spódnica!
    Pięknie wszystko skomponowałaś ! *.*
    http://we-and-fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  36. Cudowna spódnica i kapelusz! :)

    OdpowiedzUsuń

1, 2, 3... you can criticize me now!

Istotną kwestią jest odróżnienie krytykowania od krytykanctwa.Prawdziwa krytyka ma a celu nie sprawienie przykrości osobie krytykowanej, ale pokazania błędów, tylko i wyłącznie w tym celu by osoba krytykowana mogła je naprawić. I to nazywamy konstruktywna krytyką. Natomiast gdy ktoś negatywnie ocenia pracę innego człowieka nie znając się na tym, nie podając żadnych rzeczowych argumentów i stosując wszelkie możliwe sposby zranienia krytykowanego to żaden z niego krytyk - raczej pasuje tu słowo krytykant.