piątek, 13 maja 2011

The beginning of the beginning

I usunęło mojego pierwszego, powitalnego posta.  I moje całe sześć pierwszych komentarzy. A żeby było jeszcze śmiesznej - usunęło całego bloga. Wiecie, jak się teraz czuję? Jak haker, bo popsułam całego blogspota swoim blogiem :)

Wrzucam posta od nowa. Nie poddam się bez walki! :)









9 komentarzy:

  1. piekne masz włosy :) fajna marynarka:)

    www.my-styleee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Such a simple outfit, I like it!

    OdpowiedzUsuń
  3. your hair is so beautiful!
    and that outfit is so cute. nice and simple!
    and you pull off hats well nicely, i cant at all haha.

    xxxxxxxxx
    TheTrendPalette

    OdpowiedzUsuń
  4. fajne masz włosy! :O i buty mega. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetna marynarka i kapelusz!

    OdpowiedzUsuń
  6. swietny llook,oby tak dalej :)

    http://shavil.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. I am totally in love with the entire outfit!!!You look amazing!
    http://chiccastyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Początek nie był łatwy z tego co piszesz ale pecha pokonałaś świetnym outfit'em :)
    Basia.

    OdpowiedzUsuń

1, 2, 3... you can criticize me now!

Istotną kwestią jest odróżnienie krytykowania od krytykanctwa.Prawdziwa krytyka ma a celu nie sprawienie przykrości osobie krytykowanej, ale pokazania błędów, tylko i wyłącznie w tym celu by osoba krytykowana mogła je naprawić. I to nazywamy konstruktywna krytyką. Natomiast gdy ktoś negatywnie ocenia pracę innego człowieka nie znając się na tym, nie podając żadnych rzeczowych argumentów i stosując wszelkie możliwe sposby zranienia krytykowanego to żaden z niego krytyk - raczej pasuje tu słowo krytykant.