wtorek, 17 maja 2011

Ordinary day

Bardzo dużo osób pisze mi w komentarzach, że mam ładne włosy. Dzisiaj nastał dzień, że nie są ładne i nawet nie próbujcie pisać inaczej :) Wyglądam jakbym miała barana na głowie, ot co. A wszystko przez ten kochany deszcz... U Was też taka okropna pogoda?

Mam słabość do ubrań typu oversize, więc możecie zacząć od dzisiaj się przyzwyczajać do ich częstego pojawiania się na blogu.











shirt: SH
jeans: SH + DIY
trainers: local shop
bag: house
necklace: allegro
rings: H&M

7 komentarzy:

  1. pieeeeekne wlosy :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie wyglądasz w tej bluzce, pasuje do Ciebie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. rzeczywiście piękne włosy masz ;)

    a łańcuszek z króliczkiem wymiata ;d

    zapraszam do mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. szorty sama robiłam, tzn. przerobiłam z długich spodni ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. what a cutie! and i am all about that bag!! so great :) <3 EverRubyGirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Love your outfit, so cute <3
    http://cupcakesandtreacle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

1, 2, 3... you can criticize me now!

Istotną kwestią jest odróżnienie krytykowania od krytykanctwa.Prawdziwa krytyka ma a celu nie sprawienie przykrości osobie krytykowanej, ale pokazania błędów, tylko i wyłącznie w tym celu by osoba krytykowana mogła je naprawić. I to nazywamy konstruktywna krytyką. Natomiast gdy ktoś negatywnie ocenia pracę innego człowieka nie znając się na tym, nie podając żadnych rzeczowych argumentów i stosując wszelkie możliwe sposby zranienia krytykowanego to żaden z niego krytyk - raczej pasuje tu słowo krytykant.