środa, 8 czerwca 2011

Go green!

Jak to mówią, przyszedł czas na 'zwyklaka'. Nie lubię tego określenia, ale nie mogę znaleźć ładniej brzmiącego odpowiednika. Zostawiam Was ze zdjęciami.



sweater: SH
jeans: SH
shoes: allegro
bag: SH
ring: allegro

6 komentarzy:

  1. zwyklak, ale czasem są takie dni, kiedy nie da się wręcz ubrać inaczej:) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierścionek i paznokcie powalają mnie ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dzięki:) a z torebką przyznam, że sama miałam problem bo doskonale żadna z mej kolekcji mi nie pasowała w 100% i ostatecznie wybrałam białą:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ależ Ty śliczna :) fajowe butki i świetny pierścień.

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny blog :) im dłużej go przeglądam tym bardziej podobają mi się Twoje stylizacje. Proponuję pospolitka, jako zamiennik zwyklaka, brzmi uroczo :) Pozdrawam PP

    OdpowiedzUsuń

1, 2, 3... you can criticize me now!

Istotną kwestią jest odróżnienie krytykowania od krytykanctwa.Prawdziwa krytyka ma a celu nie sprawienie przykrości osobie krytykowanej, ale pokazania błędów, tylko i wyłącznie w tym celu by osoba krytykowana mogła je naprawić. I to nazywamy konstruktywna krytyką. Natomiast gdy ktoś negatywnie ocenia pracę innego człowieka nie znając się na tym, nie podając żadnych rzeczowych argumentów i stosując wszelkie możliwe sposby zranienia krytykowanego to żaden z niego krytyk - raczej pasuje tu słowo krytykant.