czwartek, 9 czerwca 2011

Grey & brown

Zawsze wydawało mi się, że nigdy nie połączę brązu z szarością. Do dzisiaj. Granatowy wyrównał te dwa kolory i wyszło całkiem znośnie. Bynajmniej mi się podoba :)

PS. Jeszcze nigdy nie chodziłam w tak wygodnych butach!





clothes: SH
bag: my mom's
shoes: allegro
bracelets: h&m (gold), allegro (brown)

11 komentarzy:

  1. Buty są śliczne :) i ogólnie stylizacja ciekawa :) Pozdrawiam ;)*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna marynarka i torba:)


    http://dziewczynakomornika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko mi się podoba! i ładny kolorek na paznokciach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. marynarka rewelka :D
    http://deepoone.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. podoba mi się :)
    fajny kolor lakieru

    OdpowiedzUsuń
  6. JESTEM POD WRAŻENIEM-PRZECUDNY POST:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoja torebka jest super !!!! zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny zestaw. Co do szpilek, lub obcasów - to wiele kobiet mówi o nie wygodzie, choć w szpilkach chodziła z 5 lat temu ;) to tylko taki dodatek do twojej wypowiedzi :) I dziw bierze, że dałaś radę chodzić w takich wysokich obcasach :) miło spojrzeć... :)

    OdpowiedzUsuń
  9. WYgodne szpilki to zjawisko, które rzadko się zdarza, a wręcz może być traktowane jak oksymoron haha :D ale widać, że jak się zdarzy, to ma wszystkie atuty- i wygodę i urodę i modeluje sylwetkę ;) pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie myl słowa 'bynajmniej' z 'przynajmniej' bo wychodzi z tego straszny koszmarek językowy, a i logika samego zdania zostaje mocno zachwiana:)

    OdpowiedzUsuń

1, 2, 3... you can criticize me now!

Istotną kwestią jest odróżnienie krytykowania od krytykanctwa.Prawdziwa krytyka ma a celu nie sprawienie przykrości osobie krytykowanej, ale pokazania błędów, tylko i wyłącznie w tym celu by osoba krytykowana mogła je naprawić. I to nazywamy konstruktywna krytyką. Natomiast gdy ktoś negatywnie ocenia pracę innego człowieka nie znając się na tym, nie podając żadnych rzeczowych argumentów i stosując wszelkie możliwe sposby zranienia krytykowanego to żaden z niego krytyk - raczej pasuje tu słowo krytykant.