niedziela, 21 kwietnia 2013

Wild horses

Moim zdaniem nic nigdy nie dzieje się z przypadku: ostatnio dodałam wpis o tym, że treść mojego bloga stała się refleksyjno-filozoficzna i taka zostanie; dziś, w obliczu wydarzeń ostatnich kilku dni, nie jestem w stanie snuć rozważań na takie tematy. Po prostu mam zbyt dużo spraw na głowie. Takich, w których trzeba podejmować decyzje w ułamku sekundy, a ich żniwa zbierać przez całe życie. Brzmi jak dużo presji, prawda?
Po pierwsze i najważniejsze: uczelnia. Założyłam sobie, że chcę dostać najwyższy poziom stypendium rektorskiego. I nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie fakt, że jeśli chcę to osiągnąć, na dziewiętnaście ocen w tym semestrze mogę mieć... tylko trzy oceny niższe niż 5,0. Wyzwanie możliwe do realizacji, jednak wymagające dużego poświęcenia i wytrwałości.
Z uczelnią wiąże się chór, o którym Wam wspomniałam w którymś z postów (pamiętacie teledysk?). Absorbuje bardzo dużo mojego czasu, jest jednocześnie odskocznią i ciężką pracą. Zwłaszcza, że w tym roku czekają nas jeszcze dwa festiwale w Polsce i wyjazd zagraniczny. Do tego wykonanie ponad godzinnego utworu wraz z innymi akademickimi chórami z okazji zakończenia sezonu w filharmonii. A i jeszcze bym zapomniała: w tym roku nasz chór świętuje dziesięciolecie. 
Plany na wakacje? Uśmiecham się pobłażliwie, gdy ktoś mnie o nie pyta. Chciałam jechać na zagraniczny staż do Hiszpanii, jednak muszę to odłożyć ze względów finansowych. Z drugiej strony i tak powinnam zorganizować sobie praktykę, najlepiej logistyczną - co by kształcić się w zawodzie. Czekają mnie długie godziny pisania listów motywacyjnych, ale jestem dobrej myśli.
Jednocześnie przydałoby się trochę zarobić, aby odciążyć rodziców w płaceniu mi za mieszkanie. Jeśli dorosłość ma polegać na ciągłym martwieniu się o pieniądze to nie chcę dorastać.
Opisałam wyżej tylko najważniejsze myśli, które zaprzątają mi głowę, a przecież jeszcze do tego dochodzi aktywność fizyczna, zdrowe odżywanie (ja i gotowanie, ha!), zobowiązania wobec rodziny, utrzymywanie kontaktu z przyjaciółmi, samodzielna nauka hiszpańskiego, pogłębianie wiedzy ogólnej, a, no i... BLOGOWANIE.
Różne pomysły biegają po mojej głowie niczym stado dzikich rumaków, a ja rozważam każdą opcję, analizuję, rozpatruję za i przeciw, zasięgam opinii, staram się znaleźć najlepsze wyjście z sytuacji. 
Och, jestem taka ciekawa co przyniosą najbliższe miesiące...








spódnica: sh
bluzka: GinaTricot
marynarka: Wallis Petite (sh)
kurtka: h&m
botki: allegro
zegarek: allegro

72 komentarze:

  1. ale boska spódnica....nie mogę się napatrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja sie nie moge napatrzec na Twoje wlosy ;) zawsze chciałam miec kręcone, lub chociaz falowane :( A stylizacja bardzo ładna ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super spódnica i naszyjnik:)

    +zapraszam do mnie na nowy post

    OdpowiedzUsuń
  4. wszystko na pewno będzie po twojej myśli ;)
    śliczny zestaw <3 ta spódnica !

    OdpowiedzUsuń
  5. nice ;)


    www.justynapolska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzisiaj myślę, że w tym stroju straciłaś proporcje sylwetki i wcięcie w talii przez ten żakiet. :( Ale obroniłaś się bo spódnica jest rewelacyjna! *.*
    Zapraszam do siebie w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj u mnie burza myśli także...
    A wyglądasz rewelacyjnie!! :) Bardzo mi się podoba spódnica <3 :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam takie spódnice :) cudna jest!

    OdpowiedzUsuń
  9. piękna spódnica! choć chyba wolałabym byś opuściła ją niżej i by sięgała do ziemi:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudna spódnica :) Pięknie wyglądasz !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. chyba tak jest z tą dorosłością, pracuje, studiuję, nie jest łatwo :) ambitna jesteś tak trzymaj! śliczna spódnica maxi :) jeśli się czegoś chce, to pracą jest się w stanie osiągnąć wiele :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna spódnica, też chcę taką :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepięknie śmieszko wyglądasz !:)

    OdpowiedzUsuń
  14. cudowną masz tą spódnicę !!:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ambinie z tym rektorskim! A jaka musisz miec srednia? ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. mi się już przy pierwszym zajęciu odechciało hahaha :D jednak ja jestem trochę leniwa i powodzenia z rektorskim!

    OdpowiedzUsuń
  17. Życzę powodzenia z ocenami! Uda ci się :)

    OdpowiedzUsuń
  18. zdecydowanie coś nie tak z tą spódnicą, albo za krótka, albo za wysoko podciągnięta :/

    OdpowiedzUsuń
  19. podziwiam za motywacje :) też chciałabym taką mieć...

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem zachwycona Twoimi włoskami:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Niestety moje życie wygląda tak ostatnie 6 lat, czyli od początku studiów :D Ciągła gonitwa myśli, ciągłe zamartwianie się o fundusze, ciągle coś.. Niestety taka dorosłość. Życzę samych trafnych wyborów i mniej gonitwy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. poradzisz sobie kochaana, trzyma kciuki! :*

    OdpowiedzUsuń
  23. zazdroszcze Ci tego że jesteś taka ambitna ja jestem nie reformowanym leniem..;p
    teledysk Twojego chóru świetny;) dużo pozytywnej energii!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Podziwiam za ambitne plany i życzę powodzenia :) Dorosłość jest całkiem przyjemna, w końcu to od nas samych zależy jak wygląda. Na pierwszy rzut oka myślałam że to sukienka. B.dobrze dobrany set.

    OdpowiedzUsuń
  25. Po pierwsze to nadal jestem zachwycona Twoimi włoskami ślicznymi a po drugie to masz bardzo ambitne plany i życzę Ci szczęścia i powodzenia w zrealizowaniu ich :) Ja w wakacje zamierzam wyjechać na 2 miesiące do pracy za granicę aby właśnie dorobić sobie i nie ciągnąć już od rodziców :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Uuu no no to moze byc ciezko, to wysoka srednia- ale dasz rade ;*

    OdpowiedzUsuń
  27. Śliczna maxi :)

    pozdrawiam ilovemystyle13.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Ambitne plany, trzymam mocno kciuki za realizacje, życzę powodzenia. Ślicznie wyglądasz :)
    http://myownfashionobsession.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. wiesz, zdać jak zdać, ale na ile zdać to jest już inne pytanie ;D
    dodaję do obserwowanych.

    oliwiowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. mam wrażenie że spódnica nie zaczyna się na tali ale dużo wyżej, prawie pod samym biustem przez co twoja sylwetka robi się lekko prostokątna.

    OdpowiedzUsuń
  31. dziękuję! :) widzę, że dobrze wyglądasz i w maxi i w mini :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. dziękuję za Twoje odwiedziny :) przeglądam właśnie Twojego bloga i niektóre stylizacje są naprawdę fajne, gratuluję! widać, że to co robisz sprawia Ci dużo radości :)

    pozdrawiam :)
    www.magdalenacibis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. życzę wytrwałości i osiągnięcia wymarzonego celu:) i samych powyżej 5,0.... :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Widzę, że sporo się u Ciebie dzieje, ale to dobrze, nie ma czasu na nudę. :))
    Spódnica rewelacyjna, sama chętnie bym taką założyła :)

    OdpowiedzUsuń
  35. zazdroszcze ci tych pieknych, gestych włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  36. You´re sooo cute darling :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Wydaje mi się kochana że ta długa spódnica troszkę Cię powiększa niepotrzebnie :( Ale tak czy siak pięknie Ci w takich eleganckich stylizacjach w retro klimacie!

    OdpowiedzUsuń
  38. Do twarzy ci w czerwieni! Pięknie:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Spódnicę bym ukradła z chęcią :) bo ładna!!! Zresztą wszystko co masz na sobie bym wzięła!!! kurteczka bluzeczka :) Pozdrawiam cieplutko!!!

    OdpowiedzUsuń
  40. spodnica ma boski kolor!!:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Trzymam kciuki aby się wszystko powiodło:))
    I czekam na filozoficzne rozważania:) Lubię blogi z sensem, gdzie można nie tylko nacieszyć oko, ale również umysł:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Świetnie :))

    Zapraszam do mnie na nowy post :) i obserwuję :))

    OdpowiedzUsuń
  43. Czyli widzę, że u Ciebie podobnie jak u mnie... 'Na szczęście' u mnie na uczelni stypendium naukowe jest dla wszystkich takie samo - trochę niesprawiedliwe, osoby mające średnią 4,5 dostają taką samą kwotę co te z 5,0 do tego tyczy się to wszystkich wydziałów, a jak wiadomo przedmiot przedmiotowi nierówny.
    Do tego dochodzi mi licencjat który muszę zrobić jak najszybciej, by móc szukać odpowiednich praktyk. Tylko chórem martwić się nie muszę haha;)

    Co do stroju to również sądzę, że trochę zaburza Ci sylwetkę. Bluzka zdaję się jest dopasowana, więc bez marynarki zapewne nie jest to tak odczuwalne;) A spódnica sama w sobie piękna, świetnie wygląda z tymi botkami - to połączenie przywodzi mi na myśl stroje tancerek tańca ludowego;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Niestety tak jest, że z biegiem czasu coraz więcej ma się na głowie... Ja też muszę w końcu załatwić praktyki, ale w sumie z tego co wiem, nie ma problemu i wystarczy iść do Urzędu Gminy, tam zawsze przyda im się pomoc ;-)

    Ale wiesz co, w sumie możesz odciążyć się myśleniem o tym, co masz na siebie włożyć, bo wychodzi Ci to chyba co raz lepiej i pewnie też coraz łatwiej znaleźć coś, w czym dobrze się czujesz! :) Spódnica jest BOSKA.

    OdpowiedzUsuń
  45. Dużo masz tych planów , trzeba przyznać. Życzę zdobycia tego stypendium, może być ciężko po drodze, ale jaka satysfakcja na koniec!:) Spódnica świetna!

    OdpowiedzUsuń
  46. Kochana życzę Ci aby wszystkie twoje plany udało się zrealizować, przyznam że jesteś jedną z tych blogerek które niesamowicie inspirują do działania. Nie wiem skąd bierzesz tyle siły i zaparcia ale podziwiam Cię niesamowicie :)

    ps. Piękna spódnica <3

    OdpowiedzUsuń
  47. Śliczne masz włoski ;)

    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie na NOWY POST ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Bardzo ambitne plany masz, trzymam kciuki za ich powodzenie:) No i za naukę hiszpańskiego-coś na ten temat wiem :)

    Dziękuje za odwiedziny i zapraszam ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  49. masz zawsze piękne włosy :)
    trzymam kciuki :)

    www.classicorcool.com

    OdpowiedzUsuń
  50. spódnica jest idealna!
    ślicznie wyglądasz:)
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  51. Świetna jest ta spódnica, ma piękny odcień czerwieni ;)

    OdpowiedzUsuń
  52. świetna stylizacja, bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Pięknie wyglądasz. Trzymam kciuki za Twoje plany! NA pewno będzie ok!

    OdpowiedzUsuń
  54. Piękna spódnica :)
    Cudny zestawik :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Hi! I'm at work browsing your blog from my new iphone! Just wanted to say I love reading through your blog and look forward to all your posts! Keep up the outstanding work!

    Feel free to visit my web blog ... 195.83.216.31

    OdpowiedzUsuń
  56. Założyła bym krutką kurteczke co optycznie wydłużyło by Cie :0 ale spódnica jest fantastyczna !

    OdpowiedzUsuń
  57. piękna spódnica ale mam ważenie,że cię pogrubia :)

    OdpowiedzUsuń

1, 2, 3... you can criticize me now!

Istotną kwestią jest odróżnienie krytykowania od krytykanctwa.Prawdziwa krytyka ma a celu nie sprawienie przykrości osobie krytykowanej, ale pokazania błędów, tylko i wyłącznie w tym celu by osoba krytykowana mogła je naprawić. I to nazywamy konstruktywna krytyką. Natomiast gdy ktoś negatywnie ocenia pracę innego człowieka nie znając się na tym, nie podając żadnych rzeczowych argumentów i stosując wszelkie możliwe sposby zranienia krytykowanego to żaden z niego krytyk - raczej pasuje tu słowo krytykant.