wtorek, 21 czerwca 2011

Animal print

Mam dziwne wrażenie, że wszyscy zapomnieli o zwierzęcych wzorach. Niemal na każdym blogu królują neonowe kolory i czasami kwiatowe wzory. W sumie u mnie też :) 
Jednak dzisiaj postanowiłam 'odkurzyć' moją panterkową sukienkę. Efekty poniżej.




clothes: SH
bag: house
shoes: local shop

12 komentarzy:

  1. Piękna kreacja. Cudnie wyglądasz i ten uśmiech. I na zachodnich blogach była już panterka - więc to raczej opóźnienie w kreacjach ;)

    Ale naprawdę, kreacja boska - pozazdrościć parnerowi dziewczyny :)

    Miłego...

    OdpowiedzUsuń
  2. ja o nich nie zapomniałam,kocham motywy zwierzęce,super sukienka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. szczerze to nie przepadam za panterką..ale twoje włosy są cuuudowne.!

    OdpowiedzUsuń
  4. O, sukienka śliczna :) Motywy zwierzęca podobają mi się, a szczególnie zauroczona jestem w tym sezonie panterką :)

    OdpowiedzUsuń
  5. w tym sezonie rządzą raczej egzotyczne zwierzaki jak choćby małpki od od Prady a pantera raczej w nietypowych połączeniach ale wciąż pozostaje niezapomniana

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś przesłodka!!
    Zapraszam na mojego bloga, do wygranie dwie dowolnie wybrane rzeczy z Muskato.
    ZAPRASZAM

    OdpowiedzUsuń
  7. ładnie wyglądasz , ja nigdy nie przepadałam za panterką jeszcze jak byla modna kazdy cos mial ja niee ... ogolnie przykre jest to ze teraz nagle kazdy chce cos miec pomaranczowego czy neonowego bo jest modne .. i nagle jest trendi .. slepe porządanie za modą.. smutne ... a niby mają swoj styl .. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo mi się podoba, zresztą jak reszta twoich stylizacji. Z chęcią zobaczę następne posty :) pozdrawiam, Kate.

    OdpowiedzUsuń
  9. piekne masz wlosy!!!! cudownie wygladasz w tej sukience! pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  10. nie zgadzam się, panterka zawsze była, jest i będzie!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie przepadam za takimi wzorami, ale tutaj jak najbradziej ok ;d

    OdpowiedzUsuń

1, 2, 3... you can criticize me now!

Istotną kwestią jest odróżnienie krytykowania od krytykanctwa.Prawdziwa krytyka ma a celu nie sprawienie przykrości osobie krytykowanej, ale pokazania błędów, tylko i wyłącznie w tym celu by osoba krytykowana mogła je naprawić. I to nazywamy konstruktywna krytyką. Natomiast gdy ktoś negatywnie ocenia pracę innego człowieka nie znając się na tym, nie podając żadnych rzeczowych argumentów i stosując wszelkie możliwe sposby zranienia krytykowanego to żaden z niego krytyk - raczej pasuje tu słowo krytykant.