niedziela, 24 lipca 2011

Right THERE

Pogoda nas naprawdę nie rozpieszcza w te wakacje, ale chyba nic nie możemy poradzić... Jedyny plus tych deszczowych dni jest taki, że miałam dużo czasu, aby wymyślić kilka nowych outfitów. Także szykujcie się na ich sporą ilość w najbliższych dniach. O ile pogoda pozwoli :)




shirt: second hand
leggins: loel style
hat: local shop
shoes: allegro
socks: local shop
earrings: self-made

21 komentarzy:

  1. bardzo ciekawie,swietna koszula i leggi!

    http://laughing-in-the-purple-rain.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Mierzyłam te legginsy i są na mnie za krótkie a do wysokich nie należę ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawe legginsy, moim zdaniem one już wiele wnoszą do stroju, więc skarpetki bym odpuściła, chociaż też są bardzo fajne! A białe koszule zawsze mi się podobają! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo oryginalny outfit . :*
    zapraszam do mnie , nowa notka . <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Skarpetki w tym zestawieniu to już przesada, ale same w sobie są cudne! Legginsy też mam takie, ale trochę trudno mi je zestawić z czymś sensownym :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wyglądasz pięknie kochana ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Legginsy są świetne!!!Ale może lepiej było by bez skarpetek? :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajne te legginsy :) Widze, ze jestes z zachodniopomorskiego, moge zapytac skad dokladnie? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. wow you look amazing! Love those leggings!!!
    Come follow my blog hun:)

    OdpowiedzUsuń
  10. wow.....interesująco,śliczne leggi:)

    OdpowiedzUsuń
  11. leginsy są super!

    OdpowiedzUsuń
  12. cudne skarpetki

    pozdrawiam,
    myonlyspotlight.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. w tym zestawie jesteś bardziej przebrana niż ubrana

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak w klimacie Harajuku Girls :) Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń

1, 2, 3... you can criticize me now!

Istotną kwestią jest odróżnienie krytykowania od krytykanctwa.Prawdziwa krytyka ma a celu nie sprawienie przykrości osobie krytykowanej, ale pokazania błędów, tylko i wyłącznie w tym celu by osoba krytykowana mogła je naprawić. I to nazywamy konstruktywna krytyką. Natomiast gdy ktoś negatywnie ocenia pracę innego człowieka nie znając się na tym, nie podając żadnych rzeczowych argumentów i stosując wszelkie możliwe sposby zranienia krytykowanego to żaden z niego krytyk - raczej pasuje tu słowo krytykant.