sobota, 16 marca 2013

Let the grief inside

Dwa dni temu miałam kryzys wiary we własne możliwości. Złożyło się na niego kilka czynników i sytuacji, które jedna za drugą utwierdzały mnie w przekonaniu, że nie jestem dość dobra. Trwało to jakiś tydzień, aż wczoraj nastąpił punkt kulminacyjny i moje podłe samopoczucie osiągnęło apogeum.
I choć wiedziałam, że kryzys szybko minie (jak wszystkie moje gorsze dni), tamtego wieczoru chciałam się pogrążać w swoim żalu. Postanowiłam nie uciekać, wręcz pozwoliłam mu wypełnić każdą najmniejszą komórkę mojego ciała. Stałam się jednym wielkim kłębkiem smutku i rozpaczy. 
Pomyślicie - jaki w tym sens? Odpowiedź jest bardzo prosta: oczyszczenie. Zamiast blokować lub próbować zaprzeczać niektórym uczuciom, należy się z nimi oswoić. Stawić czoła wrogowi, zajrzeć mu w oczy, dobrze poznać jego zamiary, a następnie pozwolić mu odjeść.
Byleby tylko proces nie trwał zbyt długo! W przeciwnym wypadku efekt będzie daleki od zamierzonego. Możecie to porównać do tonięcia. Dno jest potrzebne, ale tylko po to, żeby się od niego odbić. Nie można przebywać pod wodą zbyt długo, bo hm, no cóż, utoniecie.
Tego wieczoru narzekałam kilka godzin, aż świat stał się nadzwyczajnie okrutny, ludzie hiperbolicznie podli, a niebo najbardziej szare i ponure. Wtedy powiedziałam DOŚĆ. I postawiłam sobie wyzwanie: przez cały dzień wymieniać rzeczy, w których jestem dobra. I wiecie co? Podziałało  Zapisałam długą listę, a z każdym kolejnym punktem odzyskiwałam wiarę w siebie. Dzisiaj znowu pływam na powierzchni, mrużąc oczy od rażącego słońca. A wy? Pływacie ze mną czy brodzicie w mule?













spodnie: Vero Moda
bluzka: StreetOne (sh)
płaszczyk: odziedziczony
biżuteria: katherine.pl
buty: allegro (biuty-pl)

79 komentarzy:

  1. Jak ja Ci zazdroszczę włosów... Ślicznie <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Też niedawno miałam dość nie najlepszy nastrój, w tym momencie jestem już zdecydowanie w lepszej formie. :)
    Bardzo ładne zdjęcia - takie pełne słońca, tez i dzięki Twojemu uśmiechowi :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze ze poradziłas sobie z tym kryzysem!! Ja również pływam z Tobą po powierzchni :)
    Swietne połączenie spodni i bluzki !

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna koszula w groszki :)

    Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  5. masz uroczą koszulę i przepiękne włosy ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Krytykować nie będę bo nie ma czego... Naprawdę fajne zestawienie tym bardziej, że stworzone dla Ciebie....idealnie pasuje do sylwetki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takze mam czasem takie dni ale rowniez traktuje je jak oczyszczenie :)
    Trzymkaj sie :)

    theladyaleks.blogspot.com

    Obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam to uczucie jak się uda Nam uporać z takim własnym 'potworem' ;))
    ja tam średnio raz na 4 mies. mam tego typu dzień oczyszczenia, ale tak właśnie powinno być.

    OdpowiedzUsuń
  9. bluzeczka przypadła mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super cute and comfy look, I really like that polka dots top.
    xoxo
    Christy

    http://www.am2pmchic.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. pływam z Tobą:)

    b.ładnie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pogrążenie się w smutku i żalu = oczyszczenie, zgadzam się z Tobą!
    Super to wszystko ujęłaś w słowa, a na dodatek pięknie wyglądasz : )

    OdpowiedzUsuń
  13. Great winter look and your eyes are perfect! :) Anyway, would you like to follow each other? just let me know and I'll follow you back!! xo

    Blog: The Sassy Theory

    OdpowiedzUsuń
  14. ja u siebie zalet jakoś nie widzę.. ale kiedyś je znajdę ;D
    fajnie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wyglądasz ślicznie :)
    Pozdrawiam
    dadiprezentuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. trzeba dać upust emocjom, w każdym razie nie wolno niczego w sobie tłumić. Lepiej coś wykrzeyczeć, wypłakać się niż zamykać to w sobie :) piękny i bardzo elegancki płaszczyk, mam nadzieje, że humor już lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nice photos!!!
    Do you like to follow each other???
    Let me know....
    expressyourself.paolalauretano

    OdpowiedzUsuń
  18. świetnie. bardzo spodobała mi się bluzka ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny masz kolor na pazurkach <3

    OdpowiedzUsuń
  20. No to nam się złożyło.. Uśmiech dobry na wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ślicznaś!
    genialne spodnie i przeurocza bluzka w grochy!
    ściskamciepło:*

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam twoje pozytywne nastawienie do zycia ! :*

    OdpowiedzUsuń
  23. cudowny płaszczyk i buty ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja jak mam doła to właczam dolujace piosenki i leze calymi dniami w lozku;)
    obserwujemy?;>

    OdpowiedzUsuń
  25. Przepiękny płaszczyk a bluzka miazga!
    Bardzo mi się podoba ta stylizacja !

    OdpowiedzUsuń
  26. Masz śliczny kolor włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Płaszczyk, buciki i bluzeczka skradły moje serce :)

    OdpowiedzUsuń
  28. masz przecudną bransoletkę!! :))

    OdpowiedzUsuń
  29. Lovely outfit ! It fits u really good !
    Would u like to follow ?

    xx.

    OdpowiedzUsuń
  30. Każdy czasem potrzebuje się trochę posmucić :) ale najważniejsze, że znów bije od Ciebie uśmiech i optymizm! :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Spodnie mi się nie podobają, ale ta bluzeczka jest przeurocza! To samo płaszczyk, pięknie Ci w nim :) I ten śliczny uśmiech! Dziękuję za odwiedzenie mnie. Dodaję cię do obserwowanych, chętnie popatrzę jeszcze na ten uśmiech przy Twojej następnej stylizacji.

    OdpowiedzUsuń
  32. bardzo fajna, zimowa z śniegiem w tle stylizacja :)

    OdpowiedzUsuń
  33. You look so adorable! I like the coat!:) Kisses! xo

    OdpowiedzUsuń
  34. Oj kochana,każdy miewa czasem kryzysy;)glowka do góry;) śliczny plaszczyk i fajny lakier;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Thanks a lot for your comment :) I follow you! So feel free to do the same if you want (sorry I can't see who is in my followers so excuse me if you've already done it!)

    Have a nice day, Marie ♥

    OdpowiedzUsuń
  36. wyglądasz ślicznie :) wspaniały płaszcz :)
    http://coeursdefoxes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. oczywiście, że trzeba dac upust emocjom, nigdy nie można tlumic ich w sobie, takie smutki czasami przychodzą do każdej z nas ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Śliczny płaszczyk, poluję na coś podobnego :)

    OdpowiedzUsuń
  39. ojj i mi zdarzają się takie napady narzekania ;D

    OdpowiedzUsuń
  40. widać,że jesteś bardzo pozytywną osobą:] masz super styl,będe Cie obserwować i zapraszam tez do mnie:] nie tłum w sobie emocji:]pozdrawiam serdecznie:}

    OdpowiedzUsuń
  41. Śliczny płaszczyk ;-)))



    Lovely outfit <3


    ;-***

    OdpowiedzUsuń
  42. Łał, to co tutaj napisałaś jest naprawdę świetne! Aż sama mam ochotę spróbować i napewno to zrobię bo też często mniewam takie dni jak tutaj napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  43. zdecydowanie tak! zawsze należy pamiętać, że następnego dnia też wstaje słońce :)
    i masz taki promienny uśmiech.. niech nigdy nie znika z Twojej twarzy! :> :*

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja ostatnio próbuję wypłynąć na powierzchnię - mam nadzieję, że już jestem blisko :)
    Całusy :*

    OdpowiedzUsuń
  45. Świetne stylizacja na każdym z postów!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  46. ooo, ja jestem taką pesymistką, że nie potrafiłabym nawet stworzyć takiej listy:) zazdroszczę podejścia!

    OdpowiedzUsuń
  47. http://allegro.pl/tunika-kamizelka-kwiaty-masa-perlowa-l-xl-i3091570714.html piekna <3

    OdpowiedzUsuń
  48. piękny płaszczyk :) i bardzo ładna stylizacja! :)
    ps Zapraszam na konkurs z torebką może akurat wpadnie Ci w oko i przyda się w szafie ;)

    OdpowiedzUsuń
  49. Genialne spodnie! Coś "innego" ;)

    A koszt bio peelingu jest zależny od salonu. Ja dałam u mnie w woj. opolskim 200zł i w tym już miałam kosmetyki do pielęgnacji domowej, łącznie z wszystkimi maseczkami, uprzednim oczyszczaniem itp. Ale naprawdę warto! Skóra łuszczy się bardzo intensywnie,ale efekt robi wrażenie ;) przypominam, że skóra regeneruje się całkowicie po 30dnicha, wtedy mamy całkiem nowy naskórek :)

    OdpowiedzUsuń
  50. kurcze, aż bije od Ciebie pozytywną energią <3

    OdpowiedzUsuń
  51. GREAT POST:)
    Your blog is so wonderful and Im following...I hope you follow me also:)

    If you want some cute swedish decor inspiration...check out my blog:)

    Have a great week dear

    LOVE Maria at inredningsvis.se
    (sweden)

    OdpowiedzUsuń
  52. Hi dear!! Thank you so much for your sweetie comment!!
    I really appreciate what you said!!
    Lovely post, i really like your jacket :)
    Come back to my new post at;

    http://peaceinmyshoes.blogspot.com.es

    OdpowiedzUsuń
  53. świetne bikery- bardzo dobrze ci w tym fasonie spodni <3

    OdpowiedzUsuń
  54. Nie poddawaj się i walcz o swoje! Dobrze, że tyle uśmiechu na zdjęciach widać! :D

    OdpowiedzUsuń
  55. świetny płaszcz! :) kurcze, każdy ma czasami momenty załamania, ale najważniejsze jest wstać, otrzepać się i cisnąć dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  56. Kochana...muszę przyznać, że bardzo mi się podoba to Twoje podejście "do życia" :)..każdy ma czasem chwile zwątpienia...najważniejsze to się nie poddawać ;)) ps. wyglądasz rewelacyjnie!! pozdrawiam cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
  57. jak dla Mnie wyglądasz uroczo;)

    OdpowiedzUsuń
  58. Cute winter outfit<3 I just came across your blog and I'm your newest follower :) Would you mind checking out our blog and (if you like) following back via GFC and Bloglovin'? We also have a giveaway going on right now! xx

    Blog: sixthtractate.blogspot.com

    Enter our current Giveaway!

    OdpowiedzUsuń
  59. bardzo lubię kolor miętowy i groszki, więc bluzkę masz jak dla mnie idealną :)

    OdpowiedzUsuń
  60. świetny jest ten płaszczyk i bluzeczka przeurocza!

    OdpowiedzUsuń
  61. Ładnie wyglądasz ; ) Fantastyczny blog ; )
    Zapraszam do mnie : http://vizualny-swiat.blogspot.com/
    Obserwuję i Pozdrawiam ; )

    OdpowiedzUsuń
  62. każdy ma czasem gorsze dni, ale po każdej burzy zawsze wychodzi słońce:) świetnie wyglądasz- piękny płaszcz:)

    OdpowiedzUsuń
  63. Co za przyjemne stylizacje! :-)

    OdpowiedzUsuń
  64. ja teraz jestem strasznie podłamana...:<

    uwielbiam spodnie z podwyższonym stanem! fantastycznie w nich wyglądasz

    OdpowiedzUsuń
  65. You have a very nice style ! Love your green blouse <3

    OdpowiedzUsuń

1, 2, 3... you can criticize me now!

Istotną kwestią jest odróżnienie krytykowania od krytykanctwa.Prawdziwa krytyka ma a celu nie sprawienie przykrości osobie krytykowanej, ale pokazania błędów, tylko i wyłącznie w tym celu by osoba krytykowana mogła je naprawić. I to nazywamy konstruktywna krytyką. Natomiast gdy ktoś negatywnie ocenia pracę innego człowieka nie znając się na tym, nie podając żadnych rzeczowych argumentów i stosując wszelkie możliwe sposby zranienia krytykowanego to żaden z niego krytyk - raczej pasuje tu słowo krytykant.